Racuchy z jabłkami i Ballarini Positano

Jako, że nasze kuchenne królestwo powiększyło się o kolejne naczynia m.in. o nową 28 centymetrową głęboką patelnię postanowiłyśmy wraz z Lulu sprawdzić w praktyce, czy spełnia nasze oczekiwania.
Obie jesteśmy wielkimi łasuchami, więc padło na….   racuchy z jabłkami.
O tym, że Lulowe racuchy są perfekcyjne i doskonałe pod każdym względem wiedzą wszyscy, którzy mieli okazję skosztować ich podczas spotkań u Amorka w Willi Roma w Bystrej.
Tym razem oprócz kulinarnego kunsztu Lulu miałyśmy też do dyspozycji super narzędzie w postaci patelni Ballarini Positano z powłoką Keravis.

Racuchy z jabłkami - składniki

  • 0,5 kg. mąki pszennej, typ od 405 do 500
  • 400 ml. ciepłego mleka
  • 50 g świeżych drożdży
  • 1 duże lub 2 mniejsze jabłka, obrane i pokrojone w kostkę
  • 3 łyżki drobnego cukru
  • 1 jajko
  • olej do smażenia

Racuchy z jabłkami - przygotowanie

Umieszczone w misce drożdże rozcieramy z cukrem, dodajemy kilka łyżek mąki, kilka łyżek ciepłego mleka, mieszamy i pozostawiamy, aż ciasto zacznie rosnąć.
Gdy ciasto podrośnie,  dodajemy resztę mąki, jajko, mleko, mieszamy do uzyskania jednolitej masy,  dodajemy pokrojone jabłka i mieszamy. Istotna jest konsystencja ciasta, jeśli ciasto będzie zbyt twarde, to racuchy nie będą puszyste.
Właściwa gęstość możemy ocenić używając łyżki. Jeśli ciasto nie daje się łatwo porcjować tylko ciągnie się za łyżką, oznacza to, że uzyskaliśmy odpowiednią konsystencję.
Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w cieple miejsce, aby ciasto znów podrosło.
Rozgrzewamy olej na patelni, oleju powinno być około 1,5 cm nad powierzchnią dna. Na gorący olej nakładamy łyżką porcje i smażymy do zrumienienia, następnie odwracamy i smażymy, aż uzyskamy ładny złoty kolor.
Usmażone racuchy posypujemy cukrem pudrem, możemy też podać konfiturę lub dżem. Jeśli nie obawiamy się kalorii, to również smaczne są z bitą śmietaną.





Komentarze

  1. mmmniam, mniam, już tęsknię do racuchów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jadłem tylko na zimno, bo wystygły zanim wróciłem z pracy. I tak dobrze, że mi kilka zostawiły :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *


Blog Cztery Fajery założyliśmy niemal 9 lat temu, jako naszą podręczną książkę kucharską i swego rodzaju pamiętnik kulinarny. Dziś adresujemy go do każdego, kto kocha gotować albo dopiero rozpoczyna swoją przygodę w kuchni.

Dzielimy się z Tobą tylko tymi przepisami z których sami korzystamy. Nie znajdziesz tu nic, czego nie przyrządziliśmy ani potraw, których nigdy więcej nie ugotujemy. Każdy przepis, który opublikowaliśmy, sprawdziliśmy najpierw na sobie.


Znajdziesz tutaj zarówno dania tradycyjnej polskiej kuchni, jak i przepisy z odległych zakątków świata. Bardzo lubimy kuchnię regionalną, więc i takich receptur nie mogło zabraknąć, a ponieważ oboje jesteśmy wielkimi miłośnikami kawy, to doczekała się ona osobnego działu na blogu.

Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy. Będziemy wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger.

A teraz ugotujmy coś wspólnie
Ola i Paweł

Znajdziesz nas tutaj

Znajdziesz nas tutaj: