Łosoś z parowaru z kiszonymi cytrynami i szczypiorkiem

Zdjęcie ze strony producenta


Ponieważ niedawno nasza kuchnia wzbogaciła sie o kolejne urządzenie - tym razem parowar, więc przyszedł czas na eksperymenty.
Na pierwszy ogień (a właściwie na pierwszą parę) poszedł łosoś, bo to jedno z najprostszych i najszybszych dań. Czas przygotowania to raptem 10 minut i 15 minut parowania.




Składniki (proporcje na dwie osoby)
  • 400 g filetów z łososia
  • skórka z 1/4 kiszonej cytryny lub 4 plastry świeżej cytryny
  • 8 bardzo cienkich plasterów solonego masła (np. Kerrygold, Lurpak lub Meersalz Butter)
  • 8 cienki plasterków cebuli 
  • pół pęczka szczypiorku
  • sól i pieprz do smaku
  • solanka - 3 łyżki stołowe soli rozpuszczone w takiej ilości zimnej wody, aby filet był całkowicie zanurzony
  • folia aluminiowa 
Filet zanurzyć w solance na 15 minut, dzięki temu ryba będzie bardziej soczysta.
Po wyjęciu z solanki, przekroić filet na dwie części, każdą doprawić solą i pieprzem.
Na folii aluminiowej położyć w podanej niżej kolejności:
- 2 plasterki masła i 2 plasterki cebuli
- 1 część filetu z łososia
- pozbawione miąższu małe kawałki skórki z kiszonej cytryny (lub 2 plasterki świeżej cytryny)
- znowu 2 plasterki masła i 2 plasterki cebuli

Całość zawijamy w folię i w ten sam sposób przygotowujemy drugą połówkę filetu
Parujemy około 15 minut.
Po podaniu wyjmujemy plastry cebuli i posypujemy filet szczypiorkiem 




 

Komentarze

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *


Blog Cztery Fajery założyliśmy niemal 9 lat temu, jako naszą podręczną książkę kucharską i swego rodzaju pamiętnik kulinarny. Dziś adresujemy go do każdego, kto kocha gotować albo dopiero rozpoczyna swoją przygodę w kuchni.

Dzielimy się z Tobą tylko tymi przepisami z których sami korzystamy. Nie znajdziesz tu nic, czego nie przyrządziliśmy ani potraw, których nigdy więcej nie ugotujemy. Każdy przepis, który opublikowaliśmy, sprawdziliśmy najpierw na sobie.


Znajdziesz tutaj zarówno dania tradycyjnej polskiej kuchni, jak i przepisy z odległych zakątków świata. Bardzo lubimy kuchnię regionalną, więc i takich receptur nie mogło zabraknąć, a ponieważ oboje jesteśmy wielkimi miłośnikami kawy, to doczekała się ona osobnego działu na blogu.

Lubimy pisać, ale jeszcze bardziej lubimy, kiedy czytacie to o czym piszemy. Będziemy wdzięczni za Wasze komentarze, bo to największa nagroda na jaką liczyć może bloger.

A teraz ugotujmy coś wspólnie
Ola i Paweł

Znajdziesz nas tutaj

Znajdziesz nas tutaj: